25.04.2013

"Życie Pi"

W prawdzie Światowy Dzień Książki był 23 kwietnia, jednak przyszła mi niedawno do głowy  myśl, aby kupić sobie książkę. Ostatnio w ogóle nie czytam, trochę z lenistwa, trochę z braku czasu. Więc kiedy zobaczyłam, że w Biedronce ma być "Życie Pi" oczywiście wybrałam się do sklepu. Postałam jednak przy półce i stwierdziłam "hmmm w zasadzie po co mi ona? te 25 zł można by wydać na coś innego", no i nie kupiłam. Następnego dnia kupił mi ją mój M. :)
Książkę tą chciałam mieć, gdyż obejrzałam film, który naprawdę mi się podobał. Uważam, że reżyser bardzo się postarał ekranizując powieść Martela. Film przedstawia nie tylko walkę z własnymi słabościami, ale porusza też temat religii. "Życie Pi" opowiada o losach 16-letniego chłopca imieniem Piscine Molitor Patel, czyli tytułowego Pi. Wypływa on ze swoją rodziną z Indii do Kanady w poszukiwaniu lepszego życia. Wraz z nimi na statku płyną także zwierzęta z ZOO, które prowadziła rodzina chłopca. Statek zostaje zatopiony przez sztorm. Jedynym ocalałym jest Pi i tygrys z którym chłopiec musiał dryfować na jednej łajbie. 
Cóż więcej opowiadać, to po prostu trzeba obejrzeć. Ja dla kontrastu postanowiłam przeczytać książkę, którą dzięki mojemu ukochanemu mam na własność. Wiem, że kolejność powinna być odwrotna - najpierw książka potem film, ale tak wyszło. :)
Film polecam tym, którzy go jeszcze nie widzieli, do książki zaś sama muszę przysiąść, zapewne tez jest fascynująca :)




21.04.2013

Zabieganie

Chwilkę mnie tu nie było, ale jestem ostatnio strasznie zalatana, zabiegana. Jak już wolną chwilę znajdę to zmęczenie potworne mnie dopada i nie mam wtedy ochoty na nic innego jak tylko walnąć się na pyszczek. Dziś jednak troszeczkę zwolniłam tempo, odwiedziłam dziadków, bo w tym całym zalataniu całkiem o nich zapomniałam. pooddychałam trochę wiejskim powietrzem, oko, a nawet oczy pocieszyłam patrząc na wiosenne kwiatuchy. Uwielbiam później zimą oglądać takie zdjęcia, wtedy cieplej się aż robi :)
Ten tydzień też zapowiada się ciężki, ale mam 2 dni wolne w środku tygodnia, więc załatwię kilka spraw m. in. przymierzę swoją sukienusię do ślubu :) i zobaczę, czy moje nowe, satynowe czerwone buty kupione na allegro  ;) będą do niej pasowały. Doczekać się nie mogę ...




7.04.2013

Leniwa niedziela i wyniki candy


Dziś wiosenka postanowiła chyba zawitać na wschodzie, bo słońce grzeje jak szalone. Przynajmniej stara się ;) w każdym razie w aucie jest już gorąco, gdy postoi sobie na kwietniowym słoneczku :) Mam nadzieję, że zanim przyjdą upalne dni zdążę pochodzić trochę w swojej nowej kurtce. 


Niedziela to dzień leniucha, dziś nie trzeba iść do pracy, sprzątać - można, a nawet trzeba odpoczywać :) Wyspałam się dziś więc, a raczej odpoczęłam trochę. Zakupiłam lekturę na wieczór: "Moje mieszkanie". Już kilka inspiracji zaczerpnęłam. Ciekawe tylko kiedy będę mogła te wszystkie pomysły wprowadzić w życie? Bo póki co mogę tylko ustawiać i przestawiać pokój, który zajmuję u rodziców. Swoje mieszkanko natomiast dopiero w wakacje będziemy z moim Skarbem remontować już jako małżeństwo :) 
Teraz zbieram siły przed jutrzejszym początkiem tygodnia, w czym pomaga mi przepyszna, smakowita zupka mleczna - jak dla mnie dobra na śniadanie, obiad i kolację. W zależności od nastroju z ciepłym lub zimnym mlekiem.

Ahhh zapomniałabym. Myślałam, że w moim candy na powitanie weźmie udział więcej osób, no cóż - może następnym razem ;) Caroline, Aga2201, Ev liv, Kasia dziękuję Wam za uczestnictwo i częściej zapraszam na blog. Myślę, że jeszcze nie jedno candy przede mną :)

Moje cukierasy trafią tym razem do: KASI :) (na dane do przesyłki czekam pod adresem: a-gus@tlen.pl)



3.04.2013

Zima wiosną


Piękne zimowe krajobrazy mamy tej wiosny :) nie żeby mi to specjalnie przeszkadzało, ja jestem raczej z tych zimnolubnych, tak więc niższa temperatura raczej mi nie przeszkadza. Szkoda tylko, że Wielkanoc była całkowicie w zimowej aurze, bo trochę brakło mi spacerów po świątecznym obżarstwie. Ale za to atmosfera świąt była serdeczna i bardzo ciepła i to liczy się najbardziej :)
Co do zimy za oknem to pamiętajmy, że każdy z nas nosi w sobie słońce, więc chłód nie powinien być aż tak straszny :)

Kochane moje mam prośbę wielką skierowaną do tych bardziej doświadczonych bloggerek. Co zrobić aby umieszczane zdjęcia były większe? Moje są duże ale zapisuję je przez fotosika, dopiero później wstawiam na blog. (to powyżej wgrałam na bloggera) Jak Wy to robicie? Za każdą cenną radę wielki ciepły uścisk prześlę :)