
W zabieganiu codziennym niewiele zauważam, bo zazwyczaj rano gnam do pracy, a dziś laba i wolne :) W prawdzie się nie obijałam cały dzień, bo było zakupowe szaleństwo. No i całkiem niechcący stałam się szczęśliwą posiadaczką nowej kurtały wiosennej z kolekcji 4F w kolorku malinowego różu

i satynowych balerinek z Deichmanna (fotki brak).
Jutro zaś - Warszawo witaj :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz