Chwilkę mnie tu nie było, ale jestem ostatnio strasznie zalatana, zabiegana. Jak już wolną chwilę znajdę to zmęczenie potworne mnie dopada i nie mam wtedy ochoty na nic innego jak tylko walnąć się na pyszczek. Dziś jednak troszeczkę zwolniłam tempo, odwiedziłam dziadków, bo w tym całym zalataniu całkiem o nich zapomniałam. pooddychałam trochę wiejskim powietrzem, oko, a nawet oczy pocieszyłam patrząc na wiosenne kwiatuchy. Uwielbiam później zimą oglądać takie zdjęcia, wtedy cieplej się aż robi :)
Ten tydzień też zapowiada się ciężki, ale mam 2 dni wolne w środku tygodnia, więc załatwię kilka spraw m. in. przymierzę swoją sukienusię do ślubu :) i zobaczę, czy moje nowe, satynowe czerwone buty kupione na allegro ;) będą do niej pasowały. Doczekać się nie mogę ...
Suknia ślubna? Kiedy wychodzisz za mąż? Gratuluję!
OdpowiedzUsuńw czerwcu :)
UsuńTo już bardzo niedługo! Fajny miesiąc na ślub. Ja brałam ślub w grudniu - też ma "R" :)
UsuńGratuluję!